Potomkowie Gierków przemówili. Oto cała prawda
Stanisława Gierek, czyli pierwsza dama PRL-u zawsze towarzyszyła swojemu mężowi na wyjazdach i różnych uroczystościach. Miała charakterystyczną, natapirowaną fryzurę i eleganckie kreacje. W różnych kręgach mówiło się, że po swoje stroje jeździła za granicę. O tym, jaka była naprawdę, mówią jej syn i wnuczka.
Stanisława Gierek, nazywana przez męża Stasią, zawsze pojawiała się u boku męża. Kiedy Edwarda Gierka odsunięto od władzy zaczęły się pojawiać anegdoty o tym, że po swoje wymyślne stroje jeździ za granicę. Jak było naprawdę? Pierwszą damę PRL-u wspomina jej syn i wnuczka.
Jaka była Stanisława Gierek
Mama była dla ojca opiekuńczym aniołem. Ona była przeciwna, żeby ojciec wyjeżdżał do Warszawy. Ona wiedziała, że prędzej czy później to niedobrze się skończy. Mama przewidywała, że to się źle skończy. Nie myliła się – wspominał prof. Adam Gierek w rozmowie z “Faktem”.
Czytaj także: Zdjęcia z Australii obiegły media. Widzicie, co ich uratowało?
Córka prof. Adama Gierka, czyli wnuczka Edwarda i Stanisławy, wspomina, że babcia kupowała stroje w śląskich zakładach odzieżowych “Elegancja”. Nie wyjeżdżała po nie za granicę. Często jednak przynosiła zagraniczne pisma, aby krawcowe uszyły jej coś podobnego. Natapirowana fryzura to z kolei zasługa znajomej fryzjerki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Babcia Stasia miała zawsze natapirowane włosy. Z jej fryzurą związany był cały rytuał. Przychodziła do babci fryzjerka, układała je mozolnie i lakierowała. Gdy włosy wreszcie były ułożone, babcia spała na siedząco, by nie zburzyć misternej konstrukcji – wspominała prof. Stanisława Gierek-Ciaciura na łamach “Faktu”.
Czytaj także: Leśnicy pokazali zdjęcie. Czegoś takiego wielu Polaków w życiu nie widziało
Stanisława Gierek nie była uznawana za przykładną pierwszą damę. Śmiano się z niej, że nie znała języków obcych i ma tylko sześć klas. Adam Gierek uważa jednak, że jego mama idealnie nadawała się do swojej roli.
Czytaj także: Odkrycie na Dworcu Zachodnim w Warszawie. Natychmiast wstrzymali prace
To nie była taka rola, że pierwsza dama musi od razu znać języki i mieć super wykształcenie, to były grzecznościowe wizyty i spotkania wśród pierwszych dam. Mama bardzo dobrze się czuła. Bardzo dobrze spełniała tę rolę, kto wie, czy nie lepiej niż tzw. obecne pierwsze damy, może z wyjątkiem pani Kwaśniewskiej. Mama miała wrodzony gust, jak moja żona – przyznawał prof. Adam Gierek.
Czytaj także:
Pilnie strzeżony sekret Czarnka. “Nawet żona nie wie”
Co tam się dzieje!? Spójrzcie, jak Black Eyed Peas wystąpili w TVP
Kupił pajdę ze smalcem u Gessler. Cena to jedno. Spójrzcie, jak wygląda