Męża poznała, gdy ze sceny mówił sprośności. Kochała żonatych. Jeden był starszy o 21 lat

Mówiono o niej: “kura domowa, która na scenie zmienia się w motyla”, a figurę miała tak idealną, że Loda Halama uznała, że “ta dziewczyna ukradła jej nogi”. Przez lata grała piękności, damy, kochanki i również prywatnie potrafiła rozkochać w sobie niejednego mężczyznę. Pech chciał, że niektórzy jej wybrankowie byli żonaci. Jeden pełnił funkcję dyrektora teatru, w którym działała.

Dla wielu jest niezapomnianą Hanką Ruczajówną czy znakomitą wokalistką, dla jeszcze innych – kochanką. Miłosne perypetie Lidii Koraskówny są pełne zawiłości podobnie, jak jej kariera aktorska. Honorowa Obywatelka Warszawy przysłużyła się nie tylko swojemu miastu, ale też całemu polskiemu światowi kina i teatru.

OFERTY AVANTI24: Więcej modowych inspiracji znajdziesz na Avanti24.pl.

Mimo przeciwności wiedziała, kim zostanie

Muzyka była dla niej równie ważna, co aktorstwo. Dwa światy łączyła radziecka komedia muzycznej “Cyrk”, po seansie której Korsakówna uznała, że mimo wady wymowy (miała wówczas problem z jąkaniem) w przyszłości stanie na deskach teatru lub przed kamerami. Marzenia te realizowała stopniowo i sukcesywnie. Pobierała naukę we wrocławskiej szkoły baletowej, z której dzięki Tadeuszowi Sygietyńskiemu i Mirze Zimińskiej trafiła do Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze. Odziedziczony po matce (od której głosu ponoć pękały żyrandole) wokal pozwolił jej zostać solistką i występować m.in. z działającą w grupie Ireną Santor. Drogi obu zdolnych wokalistek przecięły się ponownie, gdy Lidia dostała angaż w pierwszym polskim kolorowym filmie fabularnym – “Przygodzie na Mariensztacie”. Partie śpiewane granej przez nią bohaterki, Hanny Ruczajówny, śpiewała właśnie Santor.

 

Urodziła się, by grać role uwodzicielek. Tak wspomina ją przyjaciółka Zofia Czerwińska z Teatru Syrena.

Korsakówna to była zaradna, świetnie gotująca kura domowa. Piękna, zgrabna kobieta. Gdy w latach 70., w Teatrze na Woli, Tadeusz Łomnicki grał Francisca Goyę w sztuce “Gdy rozum śpi” Antonia Vallejo, w reżyserii Andrzeja Wajdy, wybrał ją do dramatycznej roli swej hiszpańskiej kochanki.

– opowiadała “Gazecie Wyborczej”. Za rolę Donny Zowrilli, otrzymała nagrodę indywidualną na 16. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych w 1976 roku. W prawdziwym życiu też przyszło jej być kochanką.

Rozbijała związki i sama była zdradzana

O Korsakównie mówiono, że ciąży nad nią klątwa – jeśli obdarzała uczuciem mężczyznę, zazwyczaj okazywał się żonaty. Często również sporo starszy. Tak stało się w przypadku Kazimierza Pawłowskiego, dyrektora Teatru Satyryków w Katowicach, który nie tylko był od niej o 21 lat starszy, ale też… zaoferował jej pracę. Nieoficjalna para poznała się w klubie SPATiF-u, gdzie aktorka otrzymała propozycję grania w teatrze. Nie była to jedyna kontrowersja związana z Pawłowskim. Trafił do więzienia za spowodowanie wypadku samochodowego i nawet w obliczu tej sytuacji Korsakówna nie chciała go zostawić. Było tak aż do momentu, gdy poznała przyszłego męża. Również połączył ich teatr, a nowy wybranek… też był żonaty. Z ówczesną partnerką miał nawet dziecko i choć ze względu na nową sympatię próbował się rozwieść, żona nie wyrażała na to zgody. Rozwód dostał po 7 latach.

Siedziałam na widowni w Teatrze Buffo. A na scenie Brusikiewicz, który wypowiadał różne sprośności, kierując je bezpośrednio do mnie.

– tak aktorka wspominała pierwsze spotkanie z komikiem Kazimierzem Brusikiewiczem. W środowisku żartowano, że to ona go poderwała, a on “specjalnie nie protestował”. Rodzące się uczucie przypieczętował moment, gdy zagrali parę w “Sprawie Kowalskiego” na deskach Teatru Syrena. Ślub wzięli na początku lat 60-tych i wkrótce na świat przyszła nie tylko ich córka. Okazało się, że w czasie nowego związku aktor zdradził Korsakównę z byłą żoną. Obie spełniały się w zawodzie wspólnego rodzica. Syn Brusikiewicza utrzymywał później, że “ojciec po prostu kochał obie” kobiety.

OFERTY AVANTI24: Cekiny niezmiennie na topie! Ta sukienka pięknie układa się na ciele – bestseller Primodo

Do śmierci pozostał jednak z Lidią Korsakówną. Później los znów ich połączył – aktorka zmarła w 2013 roku i została pochowana razem z nim.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Would you like to receive notifications on latest updates? No Yes