Rugbyści skatowali 18-latka. Jeden z nich zemdlał, gdy usłyszał wyrok
Pięciu byłych rugbystów zostało skazanych na dożywocie za zamordowanie 18-letniego syna imigrantów z Paragwaju, Fernando Baeza Sosy. W trakcie odczytywania wyroku jeden ze sprawców zemdlał.
Do zbrodni doszło w styczniu 2020 roku pod jednym z klubów nocnych w argentyńskiej miejscowości Villa Gesell. Fernando Baez Sosa i jego przyjaciel pokłócili się z grupą rugbystów z amatorskiego klubu Nautico Arsenal Zarate. Obie grupy zostały wyrzucone z lokalu, ale to nie zapobiegło tragedii. Zawodnicy dopadli 18-latka i skatowali go na śmierć. W sieci można było odnaleźć nagranie z tego zdarzenia.
Napastnicy byli wyjątkowo brutalni. Przez kilkadziesiąt sekund bili i kopali Sosę w brzuch, głowę i w szczękę, rzucali też pod jego adresem rasistowskie odzywki. Zaatakowali też jego przyjaciół, którzy stanęli w obronie syna imigrantów z Paragwaju.
Zobacz także
Tragiczne doniesienia z Turcji. Pod gruzami znaleziono ciało 28-letniego piłkarza
Osierocił nienarodzone dziecko. Nie żyje 33-letni Adam Bratanic
Wyrok dla rugbystów w Argentynie
W poniedziałek 6 lutego, po ponad trzyletnim procesie, zapadł w wyrok w sprawie rugbystów. Ich nazwiska podano do wiadomości publicznej.
Maximo Thomsen, Matias Benicelli, Enzo Comelli, Ciro Pertossi i Luciano Pertossi zostali skazani na dożywocie. Ten pierwszy w trakcie odczytywania wyroku stracił przytomność i potrzebował pomocy medycznej. Trzech pozostałych sprawców: Blas Cinalli, Ayrton Viollaz i Lucas Pertossi za współudział w morderstwie w więzieniu spędzi 15 lat.
Adwokat rodziny Sosy Fabian Amendola w rozmowie z mediami przyznał, że bliscy zamordowanego poczuli ulgę, ale teraz po stronie państwa stoi zapewnienie im opieki psychologicznej. – Ten ból będzie towarzyszył im przez całe życie – podkreślił.
RadioZET.pl/antena3.com