W Sejmie aż huczy, że wybory mogą się nie odbyć. “Słyszymy, co mówią w PiS”
– To nie jest wcale nierealny scenariusz (…) Słyszymy, co mówią politycy PiS – stwierdził w piątek w rozmowie z Onetem Krzysztof Gawkowski z Lewicy, pytany o pogłoski o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w Polsce przed wyborami, aby przesunąć je na kolejny rok. Polityk wyjaśnił, że Kaczyński może podjąć taką decyzję, jeśli rządząca partia będzie przegrywała w sondażach.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski został zapytany przez Onet o “kuluarowe pogłoski”, mówiące o tym, że politycy PiS myślą o wprowadzeniu stanu wyjątkowego lub innego stanu nadzwyczajnego “na w” przed wyborami. – To jest w naszych przypuszczeniach wyborczych. Ten scenariusz nie jest wcale nierealny – ocenił Gawkowski.
Polityk Lewicy stwierdził, że wprowadzenie stanu wyjątkowego oznaczałoby przełożenie wyborów, które są zaplanowane na jesień. – To też o to chodzi. Wprowadzenie stanu wyjątkowego albo stanu wojennego mogłoby być PiS-owi na rękę, gdyby przegrywał w sondażach, gdyby widział, że idzie na pewne odepchnięcie od władzy Kaczyńskiego i jego ekipy. Dopuszczam, wcale nie mówiąc, że to jest jakiś abstrakcyjny pomysł, że Kaczyński może to zrobić – stwierdził Gawkowski.
Zobacz także
Sędzia od Ziobry uniewinnił od gwałtu aktora z PiS i pilnuje procesu Nowaka
PiS ma w tej grupie 75 proc. poparcia. Tak wyglądałby Sejm, gdyby decydowali widzowie
Gawkowski: Wybory w 2023 roku? Mogą się nie odbyć
Dziennikarka upewniła się, czy zdaniem jej rozmówcy Jarosław Kaczyński może wprowadzić stan wojenny w Polsce. – Wyjątkowy – doprecyzował Gawkowski. – To też może zmieniać postać rzeczy. Wprowadzenie na całym terytorium Polski stanu wyjątkowego przedłuża automatycznie czas trwania kadencji. Nie ma wyborów, te okresy wydłużają się do roku. Wszystko się może wydarzyć – uważa szef klubu Lewicy.
Gawkowski przypomniał, że PiS nie wprowadził stanu wyjątkowego w czasie pandemii, gdy Polacy masowo chorowali na COVID-19 i szpitale były przeciążone. – Powinni wtedy to zrobić. Dziś, gdy nie widać takiej potrzeby, wiele głosów kuluarowych mówi, że mogą się na to zdecydować. Nie wiem, co tam drzemie w głowie Kaczyńskiego, ale trzeba być przygotowanym na każdy scenariusz – stwierdził rozmówca Onetu.
“W PiS mówią o wprowadzeniu stanu wyjątkowego”
Polityk Lewicy zdradził, że opozycja rozmawia o takim scenariuszu. – Wiedząc, że to Sejm ma coś do powiedzenia w tej sprawie, bo jak wprowadzamy stan wyjątkowy, to Sejm musi to przegłosować – wyjaśnił.
Dziennikarka dopytała, czy głosy kuluarowe o stanie wyjątkowym w przededniu wyborów dobiegają z szeregów opozycji czy PiS. – To są głosy opozycyjne przede wszystkim, ale my siedzimy koło nich. Słyszymy, co oni mówią. Politycy PiS-u mówią, że nie wiadomo, czy wybory będą w tym roku – mówił Gawkowski. Poseł Lewicy nie chciał jednak zdradzić nazwisk.
– Tam decyduje jedna osoba – Kaczyński. I to on zdecyduje, czy w Polsce są wybory, czy nie, bo PiS ma większość – podsumował Gawkowski.
RadioZET.pl/Onet