W Anglii niesmak po decyzji króla Karola. Posunął się za daleko? “On i Kamila podarli zbiór zasad”
Król Karol III udowadnia, że chce kroczyć własnymi ścieżkami. W angielskiej prasie głośno jest o jego decyzji dotyczącej królewskiej stajni. Okazuje się, że kilka wierzchowców wysłał na szkolenie w zupełnie nowe miejsce. Nie zostało to przyjęte zbyt przychylnie. “On i Kamila podarli zbiór zasad zmarłej królowej na potrzeby operacji związanej z wyścigami królewskimi” – grzmi “The Sun”. A to jeszcze nie wszystko.
Krótko po śmierci królowej Elżbiety jej syn i następca brytyjskiego tronu podjął kilka wiążących decyzji. Jedna z nich dotyczyła prowadzenia stajni odziedziczonej po matce. Król Karol III postanowił o sprzedaży kilkunastu koni wyścigowych. Pod młotek poszedł nawet ulubiony wierzchowiec monarchini, który ostatnio święcił największe triumfy. Na transakcjach 14 koni 74-latek miał zarobić trochę ponad milion funtów (to niecałe 6 mln zł).
Jego działania nie spodobały się części poddanych. Odebrali to jako sprzeniewierzenie się woli królowej. Tymczasem Karol chyba za wiele nie robi sobie z głosów krytyki. Jak donosi brytyjska prasa, poszedł o krok dalej i powziął, wcześniej niepopularne na dworze, ustalenia.
W angielskiej prasie głośno o wyznaniu księżnej Kate. Uchyliła rąbka tajemnicy
Głośno o decyzjach podjętych przez króla Karola. “On i Kamila podarli zbiór zasad zmarłej królowej”
Król Karol postanowił na dobre włączyć się w sport, a konkretnie w wyścigi konne. Pragnie, by królewska stajnia święciła największe triumfy. Jak opisuje “Racing Post”, w tym celu miał wysłać cztery odziedziczone po matce konie, w tym siostrę sprintera o imieniu King’s Lynn, który to w zeszłym roku wziął udział w King’s Stand Stakes w Ascot i wygrał Group 2 Temple Stakes, na treningi do Ralpha Becketta, do jego siedziby w Andover w hrabstwie Hampshire. To nowość, wobec której Brytyjczycy nie mogą przejść obojętnie.
Wcześniej Karol już współpracował z Beckettem. W 2008 roku wysłał do niego na szkolenie konia, którego właścicielem był on oraz (ówczesna) księżna Kornwalii Kamila.
“Król Karol i Kamila podarli zbiór zasad zmarłej królowej na potrzeby operacji związanej z wyścigami królewskimi i zatrudnili zupełnie nowego trenera” – grzmi “The Sun”. Dziennikarze podkreślają, że Elżbieta II darzyła zaufaniem zupełnie innych szkoleniowców. “Nieżyjąca już królowa miała długą listę zaufanych trenerów, z których zawsze korzystała, w tym takich jak John Gosden i Nicky Henderson. Teraz Karol odciska swoje piętno” – czytamy.
To nie wszystko. Według brytyjskiej prasy tak naprawdę to Kamila będzie miała teraz najwięcej do powiedzenia w sprawie prowadzenia królewskiej stajni. “Uważa się, że to ona będzie rządziła w wyścigach, a Karol będzie bardziej siedział na tylnym siedzeniu” – oceniają.
Królowa Elżbieta II przez właściwie całe życie pasjonowała się końmi. Swojego pierwszego konia – kuca szetlandzkiego o imieniu Peggy – dostała, gdy miała cztery lata. Po raz ostatni pojawiła się na wyścigach Ascot w 2021 roku.
Burza po tym, co opisał książę Harry. Ale to wcale nie koniec! Były piłkarz dolewa oliwy do ognia
Zobacz również:
Książę William nie mógł się powstrzymać po porażce Anglii. Co za słowa!
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami. Zobacz więcej.