Czarnek w operze z kardynałem i celebrytą TVN. Słuchali “Majteczek w kropeczki”
Bartosz Rybak, bliski współpracownik ministra edukacji Przemysława Czarnka, wyprawił huczne urodziny we wrocławskiej operze. Jak donosi “Fakt”, byli politycy PiS, wiceszef Państwowej Straży Pożarnej, kardynał i celebryta z TVN-u. Goście wysłuchali występu lidera Bayer Full Sławomira Świerzyńskiego, który zaśpiewał discopolowy szlagier “Majteczki w kropeczki” po chińsku.
Przemysław Czarnek w piątek wieczorem w obstawie SOP udał się do wrocławskiej opery na imprezę urodzinową swojego współpracownika z resortu edukacji, wiceministra Bartosza Rybaka. Goście wysłuchali najpierw “Cyganerii” Giacomo Pucciniego, na którą dostali bezpłatne wejściówki. Pozostałe osoby musiały zapłacić od 40 do 160 złotych. Impreza rozpoczęła się, gdy “zwykli” widzowie opuścili gmach opery.
“Fakt” dowiedział się od pracowników opery, jak wyglądały urodziny współpracownika Czarnka. – W piątek wieczorem wszyscy pracownicy zostali poproszeni o opuszczenie gmachu i na scenie odbyła się bardzo nieoficjalna impreza przy udziale m.in. ministra Czarnka, biskupów i profesorów – powiedział rozmówca dziennika.
Zobacz także
NASZ NEWS
Czarnek: emerytura po 30 latach pracy. „Na pewno uzdrowi sytuację”
Zakaz używania telefonów w szkołach. Czarnek zapowiada “klarowne stanowisko”
Czarnek bawił się w operze na urodzinach współpracownika
Zaczęło się od występu lidera Bayer Full. Po spektaklu Sławomir Świerzyński wkroczył na scenę i zaśpiewał po chińsku “Majteczki w kropeczki”. – Ci z nas, którzy to widzieli, byli zdruzgotani – powiedział “Faktowi” jeden z pracowników.
Na urodzinach bawili się, poza Czarnkiem, politycy PiS z Wrocławia, w tym posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka, a także wiceszef PSP Adam Konieczny, rektor Politechniki Wrocławskiej prof. Arkadiusz Wójs, rektor Akademii Muzycznej we Wrocławiu prof. Krystian Kiełb, kardynał Gerhard Muller, który przyjechał ze swoim sekretarzem z Berlina i Piotr Czaykowski znany m.in. z programu TVN “Azja Express”.
Dziennik podaje, że koszt wynajęcia sceny w takim budynku jak Opera Wrocławska może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Bartosz Rybak przekonywał, że zapłacił za imprezę z własnej kieszeni, ale nie podał szczegółów ani kopii faktury. “Fakt” zaznaczył, że sprawą płatności zainteresował się dopiero po tym, jak otrzymał pytania od dziennikarzy.
Biuro prasowe marszałka odpowiedziało, że szefostwo opery nie informowało urzędników o organizacji prywatnej imprezy w budynku. W piątek wpłynął wniosek o odwołanie dyrektor Opery Wrocławskiej Haliny Ołdakowskiej. Przypomnijmy, że “Gazeta Wyborcza” opisała nieprawidłowości w finansach tej instytucji.
Zobacz także
Podejrzani Politycy: CBA ukrywa informacje o kontrolach majątków posłów!
RadioZET.pl/”Fakt”/”Gazeta Wyborcza”